Jan Ptaszyn Wróblewski nie żyje - moje krótkie wspomnienie.

Wiadomość o śmierci Jana Ptaszyna Wróblewskiego jest dla całego środowiska jazzowego - artystów i sympatyków jazzu - szokiem. Niezwykle dotknęła także i mnie osobiście. Nie tylko dlatego, że obaj pochodzimy z tego samego miasta Kalisza.a także dlatego, że przez długie lata łączyła nas miłość do jazzu i bliska współpraca. Poznałem Ptaszyna w 1969 r. kiedy jako muzyk i juror był gościem na Ogólnopolskim Festiwalu Awangardy Beatowej. Odkrywał tam młode talenty, nie tylko jazzowe. Był już wtedy wielką gwiazdą, wirtuozem saksofonu i sam fakt przebywania z nim oraz słuchania jego niesamowitych opowieści o muzyce ( kto słuchał Trójkowych "Trzech Kwadransów Jazzu" ten wie) było dla mnie, młodego popularyzatora muzyki, zaszczytem. Później spotykaliśmy się podczas Ptaszynowych licznych koncertów by wreszcie - na co czekałem z niecierpliwością, rozpocząć stałą współpracę. Byłem dumny, że tak wielki artysta zaufał mi i zgodził się na realizację wspólnych telewizyjnych programów "Jazz nocą". Podczas nich rozmawialiśmy o jazzie, a o wysokim poziomie tych rozmów decydowało to co ma do powiedzenia o muzyce Ptaszyn. Program przez kilka lat był emitowany w telewizyjnej Dwójce, a poszczególne odcinki produkował szczeciński ośrodek TVP. Niezwykle cieszyłem się na nasze spotkania bo była to znakomita okazja do spędzenia wieczoru z Janem i jego wspaniałą żoną Ewą. Były więc wspólne kolacje i długie rozmowy o muzyce i nie tylko. Ptaszyn był znakomitym kompanem, dowcipnym i niezwykle bystrym obserwatorem naszej rzeczywistości, którą celnie i krótko, bez zbędnych słów komentował. Bardzo brakowało mi tych spotkań kiedy produkcja programu się skończyła.
Jednak na szczęście nasza współpraca nadal trwała. Ptaszyn chcąc oddać hołd swoim pierwszym mistrzom i przyjaciołom postanowił nagrać płytę im poświęconą. Album "Moi Pierwsi Mistrzowie" - Komeda, Trzaskowski, Kurylewicz ukazał się w 2014 r. i byłem jego współproducentem. Na płycie Ptaszynowi towarzyszyli muzycy, z którymi ostatnio grywał najczęściej: Robert Majewski -trąbka, Henryk Miśkiewicz - saksofon, Wojciech Niedziela - fortepian, Sławomir Kurkiewicz - kontrabas, Marcin Jahr - perkusja.  Kolejne nasze ważne spotkanie to koncert z okazji 80 urodzin Jana Ptaszyna Wróblewskiego, który postanowiło swojemu honorowemu obywatelowi zorganizować miasto Kalisz. Całe wydarzenie zostało zarejestrowane przez telewizyjną Dwójkę, a moja skromna osoba była reżyserem tego koncertu. Po jego zakończeniu umawialiśmy się na kolejny jubileuszowy - za dziesięć lat. Niestety życie napisało inny scenariusz. Jednak radość jaką Jan Ptaszyn Wróblewski dawał nam swoją muzyką pozostanie ze mną do końca. Miasto Kali
sz zapewne też nie zapomni o swoim sławnym mieszkańcu i uczci jego postać np. pomnikiem o czym myśli były Kaliszanin.
Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Jazzowe wielokrotnie gościło Jana Ptaszyna Wróblewskiego na koncertach z czego jako prezes jestem dumny.
Trudno opisać jak bardzo żałuję, że to już koniec. Na szczęście pozostaje nam jego muzyka i pamięć o wielkim artyście. Żegnaj Janku.

Bogdan Bogiel


 


Koncert dla
Jana „Izby” Izbińskiego

Dom Kultury 13 Muz, Szczecin, Pl. Żołnierza Polskiego 2, 19 kwietnia 2024 r., godz. 18

 

Znany świnoujski bluesman Jan Jzbiński od kilku lat z powodu złego stanu zdrowia, pozostaje w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Ten wokalista i gitarzysta nie posiada emerytury, a ponieważ nie może już koncertować nie ma praktycznie środków do życia. Jedyną instytucja która
go wspiera jest STOART ( Związek Artystów i Wykonawców). Zachodniopomorskie Stowarzyszenie Jazzowe postanowiło również wspomóc muzyka, organizując poświęcony mu koncert charytatywny. Do udziału w nim zgłosiło się wielu muzyków, którzy spotykali się z Izbą na koncertach. To min.in. zespoły: Free Blues Band, After Blues oraz muzycy Przemysław Raminiak, Wojciech Rapa, Andrzej Szpak czy Krzysztof Rozesłański. Liczymy, że publiczność, która zdecyduje się przyjść na koncert także zechce wspomóc artystę. Wszyscy bowiem doceniają jego znakomity „czarny” głos i porywającą publiczność interpretację utworów, nie tylko bluesowych.

Kariera Jana „Izby” Izbińskiego zaczęła się w Zamościu w 1975 r. podczas Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych, na którym zajął pierwsze miejsce. Od tego momentu koncertował na wszystkich znaczących bluesowych festiwalach w Polsce. Był wokalistą zespołu ,Sami Swoi”. Brał udział w Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, wielokrotnie występował na świnoujskiej FAMIE. Na scenie towarzyszył wielu polskim wokalistkom. Najdłużej współpracował z Hanną Banaszak, co zaowocowało nagraniem wspólnej pyty.
Koncert współfinansowany przez Miasto Szczecin. Dochód z biletów – cegiełek w całości zostanie przeznaczony na wsparcie Jana Izbińskiego. Cena biletu 40 zł. do kupienia przed koncertem w Domu Kultury 13 Muz.